Translate

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Z cyklu listy eL do Be: Grunt to zdrowie ...


Moja droga Be.
                                                                              
Bylam w Butli. Tzn Botley, ale mam tendencje to polonizowania świata dookoła, jeśli przypadkiem jest obcy. Wracając do tematu - Butli to takie przedoxfordzie, które samo siebie nazywa dzielnicą Oxfordu [a wcale nieprawda, bo tablica Welcome jest dwa przystanki dalej - no kompleks przedmieścia jak nic], w każdym razie to tam mam najbliższą przychodnię, a co za tym idzie tam się musze zapisać do lekarza pierwszego kontaktu - co dziś niniejszym uczyniłam. Tzn prawie - bo teraz tutejszy NFZ przyzna mi jakiś magiczny numer [ZNOWU NUMEERR!!!] i od wtedy będę mogła zadzwonić i powiedzieć, na co jestem chora i jakie lekarstwo mi jest potrzebne [tak to mniej więcej tu funkcjonuje, mówie serio]
Gdyby sie zdarzyło że nie wiem, co mi jest, wyjścia są trzy:
1)dobrze się zastanowić, przeanalizować obajwy i za pomocą dostępnych środków w tym neta spróbować się jednak zdiagnozować. To znacząco przyśpieszy proces wypisania recepty [jest szansa że nie będę musiała podawać nazwy lekarstwa jakie jest mi potrzebne, no bo może akurat nie znam np antybiotyków na zapalenie ucha środkowego]. Potem prościzna - idziesz do przychodni, i po wymianie kurtuazyjnych uprzejmości, i 10 minutach rozmowy o pogodzie [bo to istotne, i w dobrym tonie stwierdzić jaki rodzaj deszczu dziś pada] możesz zabrać swoją receptę. Ciekawostka: niektóre apteki poszły krok dalej i oferują że SAME odbiorą Twoją receptę, a że raz dziennie robią kurs busikiem po okolicy to.....choroba przebiegnie mniej wiecej tak: zdiagnozowanie się-telefon do przychodni-otworzenie drzwi panu z apteki-15 minut rozmowy o pogodzie-zażycie  pierwszej dawki leku. Ahh - gdyby się okazało że np masz uczulenie na jakiś składnik lekarstwa - no problem - wypiszą inne i przywiozą za free (o ile nie zeszłaś na wstrząs anafilaktyczny. Nie miej pretensji - wiedziałaś że jesteś uczulona – trzeba było wpisać w formularzu na poczatku przy rejestracji. Nie wiedziałaś? no to SKĄD oni mieli wiedzieć?? to takie proste :)
2) serio nie wiesz co ci jest, a wygląda bardzo źle. Ok, let`s make an appointment. Najbliższa wizyta we środę za tydzień, nie, nie możesz przyjść i zapytać lekarza czy zgodzi się ciebie "przyjać w drodze wyjątku", wcisnąć gdzieś pomiędzy babcię x  a babcię y, itp. aha! koniecznie przyjdź z numerkiem który Ci nadano ! W drodze wyjątku - zadzwonimy do Ciebie jeśli ktoś odwoła swoje spotkanie.
Co do choroby - Jeśli masz raka- ok, będziemy Cię leczyć. Jeśli to nie był rak i prawdopodobnie już wyzdrowiałaś to  koniecznie zadzwoń i odwołaj wizytę - może akurat ktoś też nie znalazł co mu dolega
3) zadzwoń po pogotowie [o ile masz jeszcze na tyle świadomości by powiedzieć gdzie mają przyjechać [niespodzianka - pytają o kod pocztowy, chcą wysłać pocztówkę, czy co?], ale tylko jeśli w 200 procentach wykorzystałaś już opcje 1 i 2, a samopoczucie i ciśnienie gwałtownie spada. Inaczej słono zapłacisz (w funtach) za niepotrzebne wzywanie ambulansu.  Przydatne przy wypadkach, porodach i przy pogryzieniu przez rekina.
jest jeszcze opcja 3a dla niecierpliwych:
Zgiń.
Z tym że odpowiednio wcześniej zadzwoń po firmę od pochówku, upewniając się że załapiesz się na godziny pracujące, średni czas oczekiwania na smutnych panów w garniturach to okolo 8 godzin w dzień powszedni, do ponad 12 godzin w skrajnych przypadkach przy weekendzie. A że raczej nie zdarzają się przypadki zejścia tuż pod zakładem - no właśnie - cóż za nietakt wyrywać ludzi do pracy w dzień wolny!

Tego wszystkiego i kilku innych rzeczy dowiedziałam się dziś w przychodni. Zatem czekamy na kolejny numerek....:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz