Wczoraj byłam świadkiem wydarzenia,
po którym – nie ukrywam – załamałam ręce.
Ci, którzy śledzicie Boutiki wiecie,
że niedawno pojawił się tutaj tekst o młodej pani doktorantce, która uważała że
ludzie po czterdziestce nie wiedzą jak wygląda komórka i komputer – ot, taki
niepokojący stan umysłu owej damy. Ale wcale nie dzieje się dobrze, gdy dorośli
ludzie pomiatają młodszymi od siebie, tylko dlatego że mają nad nimi
jakąkolwiek przewagę. Naprawdę, trudno mi zrozumieć zachowanie, jakim popisała
się ostatnio w sklepie odzieżowym (i to na moich oczach!) dojrzała kobieta, w
ciuchach-wyglądających-na bardzo-bardzo-drogie. Otóż owa pani przymierzała
kurtkę (to jeszcze nic dziwnego w sklepie z ubraniami), a kiedy okazało się że coś
jednak jej nie pasuje – czy to kolor, czy rozmiar – postanowiła….rzucić te
kurtkę na podłogę (!!) prosto pod nogi nadchodzącej ekspedientki. Przez chwilę
miałam nadzieję że ubranie po prostu wypadła jej z ręki, ale kiedy młoda
dziewczyna zrobiła duże oczy w których siedziało pytanie „ale co to ma być??”
usłyszałyśmy obydwie że „przecież chyba podniesie
bo i tak sprząta, a jej (klientce) się nie chce wracać do wieszaków”…uwierzcie,
że chciałam podnieść tę kurtkę, ale uprzedził mnie chłopak stojący obok nas,
który rzucił tylko pod nosem że niestety ale trafiają się czasem takie trudne
przypadki.
Niełatwo to w jakikolwiek sposób
skomentować. Zawsze się zastanawiam co kieruje ludźmi w takich momentach –
próbują leczyć własne kompleksy kosztem innych ludzi? Szef mnie męczy w pracy,
to ja pomęczę innych? Jakaś zawiła ta logika..
Nie poszanujesz drugiego – nie poszanują Ciebie.
Czy to takie trudne do zrozumienia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz